- Mamusiu, chodź do mnie.
- Już jestem.
- Przytul mnie.
- Oooo, jak ja Cię bardzo kocham, jak cudnie, że Cię mam.
- No, masz mnie i tatusia.
To fakt. Skąd takie mądre stwierdzenia u trzylatki? Nie mam komentarza.
Toż to cud 72 dnia...:")
Była raz Malwinka mała, która wcale nie płakała. Dokoła sobie biegała, bawiła się i śpiewała. Nawet, kiedy coś bolało, to się małe dziecko śmiało. Wszyscy bardzo się dziwili i czasami zazdrościli, że dziewczynka taka mała nigdy, nigdzie nie płakała.
- Mamusiu, chodź do mnie.
- Już jestem.
- Przytul mnie.
- Oooo, jak ja Cię bardzo kocham, jak cudnie, że Cię mam.
- No, masz mnie i tatusia.
To fakt. Skąd takie mądre stwierdzenia u trzylatki? Nie mam komentarza.
Toż to cud 72 dnia...:")
Jak okna to robi. Jej pomysły są często zaskakujące. Żyje sobie w swoim świecie wyobraźni i nieustającej zabawy. Przydziela wszystkim różne role, sama też zawsze jakąś obiera. Ciągle się bawi, występuje...
Zazdroszczę jej tego. To przyjemnie być dzieckiem. Beztroska, radość, nie doszukiwanie się podtekstów i międzywierszy...
...
Choineczka mała
w lesie sobie stała...