niedziela, 30 marca 2014

Bo ja muszę cię wychować

- Babciu, jeszcze frytki mi zrób.
- Malwinko, babcia Ci szyneczkę ukroiła, mamusia Ci kanapeczkę zrobi.
- Babcia, ja to Cie muszę wychować. Wnusia przyszła do Ciebie, to chodź i szykuj dla wniusi, bo ona przyszła, a jak pójdzie do domu, to wtedy sobie usiądź i siedź i odpoczywaj z dziadkiem.

Ogarnęło nas zaskoczenie. Jakież to było trafione. Akurat ta babcia mało kiedy potrafiła cokolwiek uszykować.

Potem była zabawa, występy, domek pod parasolem, ozdowy, wycinanki.

- Malwiniu, kończ zabawę, bo będziemy jechać do domu.

Malwinka grzecznie zbiera swoje rzeczy i wychodzi z parasolowego domku:
- Dobrze, popatrz babciu, to są Twoje rzeczy, a ja już muszę się szykować do domu. To ty sprzątaj,  ja będę się ubierać i patrzeć, jak ty sprzątasz.

Hmm... No cóż, nie można było temu zaprzeczyć. Ostatecznie Mlwinka pomagała sprzątać.