czwartek, 26 czerwca 2014

Podobna pani

- Mamusiu, chodź ze mną, ale szybko, chodź do sypialni.

Zaczęłam się bać. Cóż wymyśliła ta moja Kochana kopalnia pomysłów. Ostatnio pomalowała sobie całe stopy od spodu czarnym mazakiem. Na szczęście był to mazak do tablicy suchościeralnej.

- Malwiniu, a mam się bać?
- Nie, nie masz.
- To co wymyśliłaś? Co się stało?
- Coś Ci pokażę.

Wchodzimy do sypialni. Malwi prowadzi mnie do okna. Cóż ona takiego wymyśliła. Na łóżku ma rozłożone swoje rzeczy - plecak, kamizelkę, która jest kurtką, bo akurat gdzieś wyjeżdżała... Podeszłyśmy nagle do okna. Rozglądam się nerwowo, ale dyskretnie, z przerażeniem zastanawiam się, co przeskrobała... Przecież niedawno robiliśmy remont...

- Zobacz mamusiu - Malwinka pokazuje palcem w okno - widzisz tamtą panią, na balkonie, co obrywa kwiatki na balkonie.

Faktycznie, na balkonie bloku, który stoi za naszym, krząta się jakaś pani. Zdaje się, że obrywa suche, przekwitnięte kwiatki.

- Zobacz mamusiu, ona jest podobna do ciebie.
- A dlaczego tak uważasz?
- Bo ma takie same włosy jak ty i ma taką bluzkę, jak Twoja.

Oniemiałam. Nie wiedziałam, co powiedzieć. Faktycznie mamy podobny kolor włosów, z przedziałkiem na boku, tamta pani miała nieco krótsze, ale kilka miesięcy temu miałam włosy własnie takiej długości. A bluzka? Bluzka... zaraz zaraz, miałam taką. Ale jak to bluzka, w której chodzi się na co dzień po domu, sprała się, porozciągała, nie mam jej już, ale rzeczywiście miałam. Nie wiedziałam po prostu, co mam odpowiedzieć.

- Malwiniu, jesteś naprawdę spostrzegawcza - wykrzesałam jedynie tylko tyle z siebie i przytuliłam moją najdroższą panią Obserwatorkę.
- A wiesz mamusiu, te wszystkie kwiaty są moje magiczne, ponieważ zmieniają kolory...
- Moja Księżniczko, ale Ty masz wyobraźnię.
- No wiem, kocham Cię bardzo mamusiu.
- Ja Ciebie też, bardzo, bardzo mocno.

Zaskakuje na każdym kroku. Oby ta wyobraźnia zaprocentowała w przyszłości.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz